wtorek, 31 stycznia 2012

Oddam w dobre ręce

Dziewczęta moje drogie 
Jak w tytule, oddam w dobre ręce wodę toaletową Pur Blanca z Avon. Stan jak na zdjęciu, ponad połowa zużyta. Coś mi się porobiło, jakieś uczulenie czy inne dziadostwo i nagle, po użyciu pewnych kosmetyków dostaję uczulenia. Tak jest również w tym przypadku.Zainteresowane osoby mogą pisać na adres bania_ost@op.pl.




Zakupy na poprawę nastroju

Dzień przywitał mnie pięknym słońcem za oknem, a potem było już tylko gorzej. Najpierw samochód nie odpalił, a potem, jak już dotelepałam się do firmy, okazało się, że nie działa strona internetowa niezbędna mi do pracy. Takim to sposobem wróciłam do domu, zahaczając po drodze o aptekę, Rossmanna i gazeciarnię.




Pędzel do pudru For Your Beauty jest aktualnie w promocji i kosztuje 7,99 zł. 
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami oraz przede wszystkim zdaniem Elizy, kupiłam tusz do rzęs WIBO GROWING LASHES za 9,69 zł. 
Natomiast po przeczytaniu posta Kasi, skusiłam się na zakup Calcium Panthothenicum (ok 5,50 zł). Jestem ciekawa efektów, obiecuję zażywać regularnie. 

W najbliższym czasie możecie spodziewać się recenzji podkładu Revlon ColorStay, w którym jestem wręcz zakochana.

sobota, 28 stycznia 2012

Roll-on pod oczy Rival de Loop

Witajcie po długiej przerwie

Dziś obiecana recenzja roll-on pod oczy z kofeiną i wyciągiem z kasztanowca.



Opinia producenta

Roll-on redukuje cienie pod oczami, nawilża, schładza. Przeznaczony do skóry o tonacji od jasnej do średniej.
Działa na 4 sposoby na cienie wokół oczy oraz spuchnięte i zmęczone oczy, nadając skórze wokół nich naturalny, świeży wygląd. Stymulująca kofeina i wyciąg z kasztanowca wspomagają ukrwienie, zmniejszając tym samym cienie wokół oczu.  Składniki mineralne i mikroelementy odżywiają skórę i poprawiają jej metabolizm. Pantenol i aloes nawilżają ją, pielęgnują i koją. Podczas nakładania roll-on masuje delikatnie okolice oczu, dając przyjemne uczucie chłodu i odświeżenia. Dzięki właściwościom kryjącym preparatu cienie pod oczami są ukrywane już przy pierwszym użyciu w sposób efektywny i długotrwały.
Producent obiecuje, że po użyciu roll-on okolice oczu sprawią wrażenie wypoczętych, świeżych i pełnych blasku. Roll-on należy stosować codziennie po oczyszczeniu na okolice oczu, a następnie delikatnie wklepać. 


Moja opinia

Przyznaję się bez bicia, że do zakupu roll-ona skusiła mnie gazetka promocyjna z Rossmanna. W żadnym wypadku nie był to zakup zaplanowany i głęboko przemyślany. Nie poszukiwałam kosmetyku do stosowania pod oczy z prostego powodu: nie mam wielkich cieni pod oczami, opuchnięć, ani żadnych innych tworów. Przeważnie podkład maskował wszelkie drobne niedociągnięcia. Ciężko mi było w związku z tym wyrobić sobie zdanie na temat roll-ona, gdyż nie mam doświadczenia w kwestii kremów i innych specyfików po oczy.

Stosując jednak roll-on RIVAL DE LOOP z kofeiną i wyciągiem z kasztanowca doszłam do kilku wniosków:
- kosmetyk ma wodnistą konsystencję, w związku z czym czasami przy aplikacji zbyt duża ilość wydostaje się z opakowania
- nie ma efektu rozświetlenia
- przyjemnie chłodzi, radzi sobie z drobnymi opuchnięciami
- działa w przypadku delikatnych cieni pod oczami, jednak w przypadku osób z poważniejszymi problemami może nie podołać zadaniu
- nie roluje się na skórze, nawilża delikatną skórę pod oczami, jednocześnie jej nie podrażniając
- bezzpachowy
- nie widać ile produktu jest w opakowaniu, w związku z czym w tej chwili nie mogę określić czy kosmetyk jest wydajny

Cena 9,49 zł/15 ml (Rossmann)

Reasumując, przyznaję roll-on’owi ocenę 5/10. Nie widać spektakularnych efektów, trzeba jednak przyznać, że przyjemnie chłodzi okolice oczu, tuszuje drobne cienie i niedoskonałości. Myślę, że to opakowanie zasługuje na zużycie, jednak ponownie go nie kupię.





czwartek, 19 stycznia 2012

A miało nie być kolejnych zakupów.......

Witajcie

Dziś pokaże Wam nowości, jakie zagościły na mojej półce kosmetycznej.....i nie tylko. Wczoraj do drzwi zastukał Pan listonosz, targając dzielnie dwie przesyłki. W małej był podkład Revlon ColorStay 150 Buff do cery mieszanej i tłustej. W dużej nowa torebka. Muszę się bowiem przyznać, że jestem maniaczką torebek, co rusz podoba mi się jakaś kolejna sztuka. Do Biedronki wybrałam się tylko na chwilę, po najpotrzebniejsze produkty spożywcze. Wyszłam z truskawkową pomadką ochronną Nivea. Wiklinowych koszyczków nie znalazłam, czeka mnie chyba przemarsz po wszystkich Biedronkach w mieście. Ostatnim punktem wycieczki był Rossmann, w którym kupiłam krem Alterra do cery wrażliwej oraz plastikowy pojemnik z dozownikiem, przydatny np podczas wyjazdów. 





Jestem już po pierwszym użyciu podkładu i jak na razie jestem zachwycona. 








sobota, 14 stycznia 2012

BeBeauty peeling borówkowy


Witajcie

Dziś przybywam do Was z recenzją peelingu BeBeauty z naturalnymi drobinkami peelingującymi  Borówka

Opinia producenta
Peeling do ciała o słodkim zapachu borówki doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawierająca naturalne drobinki ścierające usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Skóra po użyciu preparatu jest oczyszczona i aksamitnie gładka.
Łupinki orzecha włoskiego – głęboko oczyszczają i pielęgnują skórę. Pestki moreli – doskonale złuszczają martwe komórki naskórka. Czarna porzeczka – delikatnie peelinguje i neutralizuje działanie wolnych rodników. Zawiera olej bogaty w kwasy Omega 6, który sprawia, że skóra jest młoda i promienna. ECOSCRUB – w naturalny sposób usuwa zrogowaciały naskórek. Ekstrakt z borówki – stymuluje i ujędrnia skórę, działa antyoksydacyjnie i przeciwpodrażnieniowo. Gliceryna – działa nawilżająco, zmiękczająco na skórę.

Stosowanie: Peeling delikatnie wmasuj w skórę całego ciała okrężnymi ruchami od stóp w górę, następnie spłucz wodą. Stosuj dwa razy w tygodniu.

Opakowanie:  pojemność 200 ml

Cena: ok 5,50 zł

Dostępność: Biedronka




Moja opinia
Pierwszą rzeczą, jaka mnie urzekła, gdy tylko otworzyłam opakowanie był cudowny zapach.  Czy to rzeczywiście zapach borówki,  można by się zastanowić. Nie zmienia to jednak faktu, że zapach zachęca do użycia. Peeling ma delikatną formułę, konsystencją przypomina rzadką galaretkę, żel.  I chyba jest to jedyna rzecz, którą można by w tym produkcie zmienić. Trzeba bowiem uważać, żeby peeling nie przeciekał przez palceDrobinek ścierających jest dużo, są dosyć ostre, jednak nie podrażniają skóry. Po użyciu peelingu skóra jest miękka, gładka. I co najważniejsze, przy użyciu niektórych peelingów, moja skóra miała tendencje do zaczerwienienia. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca. Kolejnym plusem jest bez wątpienia to, że peeling dobrze się zmywa, nie zasycha na skórze.
Przechodząc do sedna, polecam, czy nie………Zdecydowanie polecam, przyznając 8/10 punktów w mojej prywatnej skali.  W niskiej cenie dostajemy kosmetyk, który mimo, że nie porażająco wydajny, spełnia pokładane w nim nadzieje. Pewnie skuszę się po raz kolejny, zważywszy na cenę i właściwości. Przedtem jednak trzeba wypróbować wersję Mango i Winogron


wtorek, 10 stycznia 2012

Bardzo mała kolekcja

Witam w ten mglisty dzień:)

Dziś postanowiłam Wam pokazać coś, czego mam aktualnie  najmniej. Mianowicie błyszczyki i pomadki. Od zawsze było tak, że kosmetyki pielęgnacyjne i kolorowe do ust kupowałam wręcz bez opamiętania. A później musiałam je wyrzucać ze względu na przeterminowanie. Bywało tak, że niektóre z nich trafiały do kosza, zanim ujrzały światło dzienne. 

Obecnie moja mini kolekcja liczy całe pięć (5!) produktów. 





Są to: 

błyszczyk Eveline Colour Celebrities nr 567  - pisałam o nim tutaj

 błyszczyk Avon Glazevear Sparkle, Coral Reef

Odżywczy balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem Oriflame

szminka z Avon, niewiadomej serii, kolor Latte - mój kolorowy faworyt

balsam do ust Oriflame Beauty - zimowy ulubieniec, który sprawia, że usta są nawilżone, gładkie, z delikatnym połyskiem

sobota, 7 stycznia 2012

Małe zakupy

Witajcie

Chciałabym pokazać Wam moje dzisiejsze małe zakupy. Udało mi się przechwycić ostatnie opakowanie roll-on pod oczy RIVAL DE LOOP z kofeiną i wyciągiem z kasztanowca. Stałam przed regałem w Rossmannie dobre 10 minut, zanim wypatrzyłam opakowanie. Drugi zakup to dezodorant w kulce z balsamem Alterra, MELISA LEKARSKA I SZAŁWIA.








wtorek, 3 stycznia 2012

Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet

Przed samymi Świętami ucieszyła mnie wiadomość od Pani Małgosi z portalu Uroda i Zdrowie. Radość jest tym większa, że jest to moja pierwsza współpraca w ramach bloga. 
Portal to masa informacji kosmetycznych,przepisów na pyszności,  nowinek ze świata mody i urody. Serwis można znaleźć także na FACEBOOK'U, gdzie na bieżąco dodawane są nowe informacje.




poniedziałek, 2 stycznia 2012

Projekt denko #2

Witajcie moje drogie

Dziś chciałabym Wam pokazać, jakie kosmetyki udało mi się pożegnać w ostatnim czasie. 


CARMEX - wersja w sztyfcie. Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do mrowienia na ustach. Jednak oficjalnie przyznaję, że odkąd pierwszy raz miałam kontakt z Carmexem, należę do jego wiernych fanek.

Lakier do paznokci DOR - nie pamiętam już jaki to dokładnie numer, ale bez wątpienia jeden z moich ulubionych kolorów. Lakier w wersji mini, 5 ml. Mały pędzelek, ale nie przeszkadzało to w aplikacji. Lakier nie schodził z paznokci, był trwały. 

Woda perfumowana Lucca Cipriano MY TREASURE - zakup biedronkowy. Zapach był trwały, używałam go przez dłuższy czas. Kolejnym atutem była szokująco niska cena. 

Chusteczki do demakijażu z aloesem Alterra - nie będę ukrywała, że miałam obawy przed pierwszym użyciem. Bałam się, że mogę dostać uczulenia, podrażnienia skóry twarzy, głównie ze względu na dużą zawartość ''nawilżacza'' w chusteczkach. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Chusteczki bardzo dobrze radziły sobie ze zmywaniem makijażu, szczególnie tuszu do rzęs. I co najważniejsze, nie przesuszały skóry. 

Dezodorant antyperspiracyjny w sztyfcie FA ACTIVE PEARLS Rose Fresh Stick - bardzo ładny zapach. Dezodorant był wydajny. Używałam go bardzo długo. Nie zostawiał białych śladów na ubraniach.

Masło do ciała z połyskującymi drobinkami Mango BeBeauty - o tym kosmetyku pisałam już wcześniej. 

Szampon L’Oreal Elseve Total Repair S do włosów zniszczonych, pozbawionych życia. Laboratoria L’Oreal opracowały  formułę zawierającą Pro-Keratynę i Ceramid, aby zapewnić całkowitą odnowę włosów, bez ich obciążania. Pro-Keratyna naprawia włókno, wzmacniając w ten sposób strukturę włosa, który odzyskuje odporność charakterystyczną dla nowego włosa. Zawarty w szamponie Ceramid, stanowiący replikę cementu międzykomórkowego, wzmacnia spójność komórek aż do osłonki włosa.
Od dłuższego czasu farbuję włosy, przez co ich kondycja znacznie się osłabiła. Moje włosy zawsze szybko się przetłuszczały od skóry, przez co musiałam je myć codziennie. Niestety w pewnym momencie zauważyłam wzrost liczby wypadających włosów, a tym samym ich przerzedzenie na głowie.  Total Repair okazał się nieocenionym pomocnikiem w walce o poprawę kondycji moich włosów. Przede wszystkim włosy po myciu nie były za bardzo splątane, dłużej zachowywały świeżość, dzięki czemu mogłam je myć co drugi dzień. Szampon ładnie się pienił, nie miał drażniącego zapachu. W tym przypadku śmiało deklaruję, że z pewnością zagości u mnie znowu.

Klasyczna pomadka ochronna z witaminami A i E i filtrami UV EVELINE - pomadka dodana była jako gratis do kremu Hydra Expert. Bardzo szybko się skończyła, nie była bardzo wydajna. Bardzo ładnie nawilżała, jednak drażnił mnie dziwny posmak na ustach.

Podkład Mattitude Hight Definition od ASTOR w kolorze Porcelain 002 - podkład pojawił się na blogu w poprzedniej części projektu denko.

Płyn do kąpieli Milk&Honey Hold od Oriflame - płyn z organicznym ekstraktem mleka i miodu. Jeden z lepszych płynów do kąpieli, jakich używałam. Bardzo ładnie się pienił, miał ładny zapach. Butelka 300 ml starczyła na dosyć długo, ponieważ wystarczyło kilka kropel płynu, by uzyskać obfite ilości piany. Skóra po kąpieli była miła w dotyku, nawilżona. Do ponownego zakupu. 

Odżywka rewitalizująca kolor z Joanny - seria profesjonalna. Polecam, polecam, polecam.