niedziela, 29 kwietnia 2012

Golden Rose 273

Witajcie

W ostatnim poście pokazywałam Wam, jak na moich paznokciach prezentuje się lakier w odcieniu nude. W komentarzach pod postem kilka osób zwróciło uwagę na lakiery w żywych kolorach. I oto jest, mój ulubiony żywy, barwny Golden Rose z proteinami, odcień 273. Trwały i szybkoschnący. Polecam.




niedziela, 22 kwietnia 2012

Nudziak od Eveline

Dziś tak szybciutko pokazuję Wam moje paznokcie pomalowane lakierem Eveline w kolorze 496. Zakupiłam go w oczywiście w Biedronce za zawrotną kwotę 5,99 zł. I bardzo żałuję, że nie kupiłam drugiego opakowania.






piątek, 20 kwietnia 2012

Farmona odżywka do włosów i skóry głowy Jantar - recenzja


Opinia producentawww.farmona.pl

Jantar – odżywka do włosów i skóry głowy z naturalnym filtrem słonecznym

Odżywka ma hamować wypadanie włosów, zapobiegać rozdwajaniu, wzmacniać i pielęgnować.



Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i z tendencją do przetłuszczania. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywne biologicznie wyciągi z bursztynu oraz witamin A, E, F, H i d’pantenol.

Działanie: Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji.

Efekt: Systematycznie stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów, zapobiega ich rozdwajaniu i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.

Wcierać codziennie w skórę głowy przez 3 tygodnie, po kilku dniach przerwy wznowić kurację. Nie spłukiwać.




Moja opinia

Odżywkę dostajemy w jasnej szklanej butelce o pojemności 100 ml, zapakowanej w kartonik. Moja wersja ma kolor jasny, jednak jak zapewne wiecie, można załapać się na wcierkę o ciemniejszej barwie. Aplikacja jak w przypadku np. Amolu. Ja przelałam wcierkę do pustego opakowania po odżywce w sprayu. Taki sposób aplikacji wydaje mi się łatwiejszy. Co do efektów, rzeczywiście są. Widzę baby hair, szczególnie nad czołem. Ogólny stan włosów poprawił się, włosy nie przetłuszczają się tak szybko jak wcześniej. Łatwiej się rozczesują i nie plątają. Być może ma na to wpływ stosowanie różnych kosmetyków pielęgnacyjnych i to, że od jakiegoś czasu bardziej dbam o włosy. Nie mniej jednak widzę u siebie efekty o jakich mówi producent. Nie jestem w stanie określić jak bardzo wcierka ma wpływ na porost włosów, ale od niedawnego farbowania włosy urosły, już widać odrosty.

Często piszecie o słabej dostępności wcierki Jantar. Ja osobiście nie miałam z tym żadnych problemów. Kupiłam ją w lokalnej drogerii i z tego co wiem, jest dostępna u mnie w mieście w kilku miejscach. Zapłaciłam niewiele, z tego co pamiętam 8,40 zł, a jestem zadowolona z efektów stosowania. Po raz kolejny potwierdza się, że nie tylko kosmetyki drogie są dobre. Moja wcierka jeszcze się nie skończyła, stąd wniosek że jest wydajna

Zdecydowanie polecam. Kosmetyk tani, o dobrym składzie i widocznych efektach. Czego chcieć więcej? Muszę koniecznie zaopatrzyć się w kolejne opakowanie. Ocena 10/10

środa, 18 kwietnia 2012

Szybka wizyta w Rossmannie

Witajcie
Dzisiejsze wyjście do miasta w celu załatwienia spraw urzędowych zakończyło się krótką wizytąw Rossmannie i zakupami promocyjnymi. Od razu przepraszam za marnej jakości zdjęcie, ale nie miałam czasu na nic lepszego. Do koszyka trafił szampon wygładzający z Isany za całe 3,99 zł, mgiełka Playboy za zawrotną kwotę 9,99 zł i przezroczysta kosmetyczka na drobiazgi za 1,99 zł. Tak sobie myślę, że chyba pora na małe urodzinowe rozdanie:) co Wy na to?

 

środa, 11 kwietnia 2012

Cudowny zapach czyli o olejku do włosów Vatika słów kilka

Na początku marca pokazywałam Wam moje zakupy poczynione w sklepie Paatal. Przyszła więc pora, by powiedzieć kilka słów o olejku Dabur Vatika, który pokochały moje włosy i mój nos.







Opinia ze strony Paatal
 
Intensywnie działająca odżywka, która sprawi, że włosy staną się zdrowe i lśniące. Stosowany regularnie zapobiega łupieżowi, zwiększa ukrwienie głowy, stymuluje porost włosów i zapobiega ich wypadaniu. Doskonały do nawilżania końcówek. Masaż skóry głowy przy użyciu olejku kokosowego uwalnia od stresu i napięć. Olej kokosowy w swoim czystym i naturalnym stanie ma w temperaturze pokojowej konsystencję stałą. Po lekkim ogrzaniu jest zupełnie płynny. Buteleczkę z Vatiką należy zostawić na chwilę w gorącej wodzie, a olejek staje się całkowicie płynny. Poza naturalnym olejem kokosowym w skład Vatiki wchodzą ekstrakty z wyjątkowych ziół: henny, amli i cytryny. Ta unikalna formuła sprawia, że możliwa jest głęboka penetracja olejkiem w głąb włosa, dzięki temu daje on kompletne odżywienie od środka.

Stosowanie: Olejek doskonale sprawdza się na końcówki włosów. Kilka kropelek wtartych w wilgotne włosy jest wystarczające, aby zapewnić ochronę i nawilżenie.
Można go stosować jako odzywkę – wmasować delikatnie w skórę głowy po umyciu włosów, pozostawić na 15 min lub dłużej jeśli włosy są bardzo zniszczone. Następnie spłukać.
Niektóre preferują pozostawienie olejku na godzinę, dwie lub na całą noc, a następnie myją włosy.
 
Skład: Coconut oil (Cocos nucifere oil) Neem (Azadirachta indica Leaf extract) Brahmi (Centella asiatica Plant extract) Fruit extracts of Amla Bahera and Harar (extracts of emblica officinalis Terminalia belirica and Terminalia chebula), Kapur kachri (Hedychium spicatum rhizome extract) Henna (Lawsonia inermis leaf extrac) Milk (lac) Rosemary oil (Rosmarinus officinalis oil) Lemon oil (Citrus limonum oil) TBHQ (t-butyl hydroquinone) FragranceOlejek kokosowy do włosów 
 
Moja opinia 
 
Olejek zapakowany jest w dosyć twardą plastikową buteleczkę. Otworek jest mały, dzięki czemu z opakowania wydostaje się dokładnie taka ilość olejku, jakiej potrzebujemy. Jednak żeby wydobyć olejek, który początkowo ma konsystencję trwałą, zbitą, musimy go ogrzać. Ja za pierwszym razem ogrzewałam olejek obok garnka z gotującą się zupą. Teraz wystarczy, że wsadzę butelkę pod ciepłą wodę z kranu i momentalnie zmienia stan na ciekły. 
 
Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w ... nos, jest przepiękny, kokosowy zapach. Jest to zdecydowanie duży plus olejku. Mi kojarzy się z sernikiem z rosą, dokładniej z delikatnie zapieczoną pianą z wiórkami kokosowymi. Hmm, takie smaczne skojarzenie.

Co do efektów, muszę przyznać, że są i to naprawdę zaskakujące. Włosy są miękkie, sypkie, gładkie, nie wyginają się na wszystkie strony i nie puszą. Łatwo się rozczesują, a końcówki nie są rozdwojone. A co najważniejsze, Vatika nie obciąża włosów i bardzo dobrze się zmywa, wszystko jedno jaki szampon użyję. Olejek jest w użyciu regularnie i jakoś nie ubywa, co niewątpliwie świadczy o dużej wydajności

Za 150 ml olejku zapłaciłam 10,50 zł. Były to bardzo dobrze wydane pieniądze.

piątek, 6 kwietnia 2012

BlogBox - mam i ja

Spotkała mnie dziś bardzo miła niespodzianka. A to wszystko za sprawą Agnieszki z agicosmoholic.blogspot.com/ Nie spodziewałam się, że pudełeczko otrzymam jeszcze przed świętami, a tu takie miłe zaskoczenie. 





Pudełeczko było pięknie zapakowane, a cudowne zapachy czuć było zanim jeszcze podniosłam wieczko.







A w środku czekały na mnie same smakołyki. Już nie mogę doczekać się pierwszych użyć. Tym bardziej, że wszystkie rzeczy trafiły w mój gust. W boxie znalazłam: żel pod prysznic z olejem arganowym marki Renee Blanche, odżywkę do włosów Tigi, pomadkę ochronną Nivea o smaku żurawiny i malin, maseczkę aloesową Alterra oraz próbki: masło do ciała z TBS, krem do twarzy Korres. I mały bonus niekosmetyczny - wosk Yankee Candle o zapachu Christmas cookie.








Projekt denko #5


Marzec za nami, a ja dopiero dziś zebrałam się, żeby pokazać Wam moje marcowe zużycia. A trochę się tego nazbierało, aż sama się zdziwiłam. Tym bardziej, że udało mi się zużyć trochę kolorówki. A więc do rzeczy.




Włosy

Szampon i odżywka Timotei Intensywna odbudowa – piękny zapach, brak obciążenia włosów i w przypadku odżywki zdecydowana pomoc w rozczesywaniu. Polecam i pewnie sama kiedyś do nich wrócę.
Joanna odżywka Ultra Color System – już kilka razy pisałam o niej, zawsze w samych superlatywach. Kolejne opakowanie już w użyciu. Mój absolutny KWC.
Farba Garnier 100 % Color, 101 ultrajasny popielaty blond – tym razem padło na tą farbę i hmm, wyszło popielato. Za bardzo. Na plus zapach, nie czuć za bardzo amoniaku. 




Pielęgnacja

Balsam Avon Skin so soft – za rzadki, ale ogólnie dobrze nawilżał.
Krem do skóry bardzo wrażliwej Alterra – o kremie pisałam już wcześniej i zdania nie zmienię, dobry produkt w niskiej cenie.
Alterra dezodorant w kulce z balsamem o zapachu melisy lekarskiej i szałwii – kolejny kosmetyk zasługujący na miano KWC. Bardzo wydajny, o cudownym delikatnym zapachu i co najważniejsze wspaniałym działaniu. Polecam, polecam, polecam.
Ziaja maska oczyszczająca z glinką szarą – moja ulubiona maseczka, za każdą wizytą w drogerii kupuję kolejne opakowania.




Kolorówka

Tusz Rimmel Scandaleyes – produkt, który zbierał skrajne opinie. Jak dla mnie bardzo dobry tusz, nie sklejający rzęs. Chociaż zdecydowanie faworytami zostaną tusze z silikonowymi szczoteczkami.
Podkład Oriflame Studio Artist – wreszcie udało mi się go wykończyć. To tyle w tym temacie.
Puder Yves Rocher – ten kosmetyk zmuszona jestem wyrzucić, ponieważ zrobił się jakiś taki lepki, na pewno nie jest już sypki tak jak na początku. Być może po prostu nie zdążyłam go wykończyć w czasie. Ale ogólnie bardzo dobry produkt.
Ponadto zdenkowały się także: moja ulubiona pomadka z Avon, odcień latte; pomadka z Oriflame, Giordani Gold, Delicate Rose; cień w kremie z Oriflame i malutki lakier Dor e kolorze pomarańczowo-ceglastym. 



czwartek, 5 kwietnia 2012

BB Cream od Garnier - hit czy kit?


Witajcie
Dwa miesiące używania pozwoliły mi na wyrobienie sobie zdania na temat Beauty Balm Perfector firmy Garnier. Zapraszam.




Opinia producenta – informacje zawarte na opakowaniu

Beauty Balm Perfector – Upiększający BB krem 5 w 1 z witaminą C i pigmentami mineralnymi: nawilża 24 h, wyrównuje koloryt, ukrywa niedoskonałości, rozświetla, chroni przed promieniami UVA/UVB dzięki SPF 15.
Dzięki pochodnej witaminy C, znanej z właściwości antyoksydacyjnych, krem ten uwydatnia blask i promienność skóry. Wzbogacony w pigmenty mineralne Beauty Balm Perfector błyskawicznie upiększa cerę. Pigmenty rozprowadzane są szybko i równomiernie, by zapewnić efekt nieskazitelnej cery. Lekka i komfortowa konsystencja produktu idealnie wtapia się w skórę i pozwala jej oddychać. Filtr SPF 15 pomaga chronić ją przed działaniem promieni UV.





Moja opinia

Na temat kremu BB od Garnier powiedziano i napisano już bardzo dużo. Firma Garnier zastosowała chwyt marketingowy, który wiele osób nie mających wcześniej styczności z prawdziwymi tego typu produktami mógł wprowadzić w błąd. Dlatego chciałabym od razu zaznaczyć, że kupując go miałam pełną świadomość, że nie jest to typowy BB krem, w związku z czym nie liczyłam na oszałamiające efekty z tym związane. Krem stosuję od blisko 2 miesięcy, mam więc już wyrobione zdanie na jego temat.
BB krem od Garniera to moim zdaniem nic innego, jak krem  tonujący. Co w związku z tym z zapewnieniami producenta odnośnie oczekiwanych efektów? Krem występuje w 2 wersjach kolorystycznych, ja posiadam wersję 02 – light do cery jasnej. W moim przypadku kolor jest ok, ale dla naprawdę bladolicych może być za ciemny. Krem rzeczywiście nawilża skórę, po jego aplikacji nie widać suchych skórek. Sprawdzi się w przypadku osób, które nie potrzebują mocnego krycia. Ja stosuję go zawsze wtedy, gdy nie potrzebuję starannego, efektownego makijażu, a jedynie wyrównanie koloru skóry i ukrycie drobnych niedoskonałości. Krem rzeczywiście rozświetla, co w przypadku moim i innych osób z cerą skłonną do błyszczenia może być minusem. W związku z tym nie ma możliwości, żebym stosowała krem bez użycia pudru. Ale w tej kwestii jedynie Revlon Colorstay daje mi taką możliwość. Krem będzie dobrą alternatywą dla cięższych podkładów na okres wiosenno-letni, gdy nie ma warunków do stosowania mocnego makijażu.





Krem dostajemy w typowym dla firmy Garnier opakowaniu – klasyczna tubka o pojemności 50 ml zapakowana w kartonik. Krem ma delikatny zapach, który nie podrażnia wrażliwych nosków. Konsystencja jest dosyć gęsta, dzięki czemu aplikacja kremu jest łatwa, nic się nie ciapie i nie maże na twarzy. Dużym plusem jest wydajność BB kremu – ja swój stosuje już 2 miesiąc, oczywiście nie codziennie, ale końca nie widać. Zapewne w przypadku osób, które mają coś więcej do ukrycia, krem będzie się kończył szybciej z uwagi na potrzebę nakładania większej ilości. Krem jest łatwo dostępny. Możemy kupić go w Rossmannie, Naturze, Super-Pharm, Tesco etc. Cena waha się w granicach 14,99 zł – 19,99 zł.

Jak więc ocenić produkt, który nie jest tym, czym z nazwy powinien być? Myślę, że spokojnie można uznać BB Perfector za porządny krem tonujący. Wart wypróbowania i być może dalszego używania. Produkt przeznaczony jest jednak bardziej dla osób, które nie miały wcześnie styczności z prawdziwymi bb kremami. Osoby stosujące bb kremy mogą, delikatnie rzec ujmując, nie mieć najlepszego zdania o kremie Garniera.  W moim prywatnym rankingu krem dostaje ocenę 7/10

wtorek, 3 kwietnia 2012

Zakupy i malutka paczka

Wczorajszy dzień zaowocował małymi zakupami, tego co potrzebne i co może się przydać. Dodatkowo listonosz przyniósł małą paczuszkę z próbkami kosmetyków od firmy Johnson&Johnson, które możecie zamówić na stronie internetowej.
W paczuszce znalazłam łagodny płyn do mycia ciała i włosów 3w1 oraz krem pielęgnujący - oba przeznaczone specjalnie dla skóry noworodka. W Rossmannie kupiłam dezodorant w kulce Fa - produkt potrzebny i szczotkę do masażu For your Beauty. Idzie wiosna, zaczynam więc zmasowany atak na skórę. Rękawica do pillingu, którą przywiozłam w zeszłe wakacje z Turcji sprawdza się cały czas wyśmienicie, jednak moja skóra potrzebuje czegoś więcej.