Witajcie
Dziś zebrałam się wreszcie za zrobienie zdjęć i przybywam z wrześniową porcją zużyć. W koszyczku znalazły się także trzy kosmetyki - kredki do oczu, które choć nie wykończone nie nadają się do używania.
Z kolorówki jestem najbardziej dumna. Szczególnie z różu Yves Rocher i perełek bronzujących Oriflame. Oba kosmetyki były bardzo dobre, ale miałam je tak długo, że pod koniec obawiałam się czy zdążę je zużyć przed upływem terminu ważności. Podkład Maybelline był bardzo dobrym wyborem. Ostatnio używałam go cały czas. Nie podkreślał skórek, długo się utrzymywał. Szczególnie dobrze współpracował z matującym pudrem Essence.
W kategorii pielęgnacja wszystkie przedstawione kosmetyki zasługują na uwagę. Szczególnie krem Clinique all about eyes - moje odkrycie w pielęgnacji okolic oczu. Tak gładkiej skóry pod oczami nie miałam dawno.
Wybór odcienia farby Syoss był jedną z lepszych decyzji kosmetycznych ostatnich miesięcy. Po ponad rocznym farbowaniu na blond moje włosy zdecydowanie potrzebowały czegoś nowego.
Uuu sporo tego :) Ta pomadka z Nivea mnie kusiła, ale wybrałam inną, dobra jest? :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio wyrzuciłam kredki które w ogóle nie malują :(
OdpowiedzUsuńcałkiem tego sporo
OdpowiedzUsuńSporo tego. Tez zużyłam ten werbenowy żelik, super był;) P.S. w tytule masz błąd.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, całe mnóstwo tego:)
OdpowiedzUsuńświetnie poszło
OdpowiedzUsuń