Witajcie w ten śnieżny i wietrzny lany poniedziałek
Na początku lutego skuszona kolejną gazetką urodową Biedronki zrobiłam kosmetyczne zakupy, wśród których znalazł się krem Nivea Visage Natural Beauty, Upiększający Krem Nawilżający. Dziś kilka słów o produkcie, który mnie skusił, ale zdecydowanie nie oczarował.
Nivea Visage
Natural Beauty
Upiększający Krem Nawilżający
Ciekawe okazało się to, że dostępna wersja kremu była z założenia przeznaczona na rynek rosyjski. Napisy na słoiczku są w języku rosyjskim. Natomiast krem był zapakowany w podwójny kartonik, z czego ten zewnętrzny, był po polsku. W tej kwestii nie zamierzam się do niczego przyczepiać, tym bardziej, że co najistotniejsze data ważności jest w porządku.
Kajam się sama przed sobą, ponieważ najgorsze w tym całym moim nieszczęsnym zakupie było to, że patrzyłam na wizażu na opinie o kremie. I niestety nie były pozytywne. W sumie to w przeważającej części były zdecydowanie niepochlebne. No ale cóż, mądry Polak po szkodzie.
O kremie na wizażu możecie poczytać tutaj.
Opakowanie kremu to klasyczny, typowy dla Nivea słoiczek. Krem ma przyjemny zapach, który zachęca do użycia. No i na tym się kończą plusy.
Po kilku pierwszych użyciach byłam mocno zawiedziona, ponieważ niezależnie od zaaplikowanej ilości, krem roluje się na twarzy. Niestety nie wygląda to dobrze i skutecznie zniechęca do dalszych prób.
Szkoda nawet tych kilkunastu złotych wydanych na zakup, ponieważ mogłam za to kupić coś, co zdecydowanie lepiej by mi służyło. Nie lubię wyrzucać niezużytych kosmetyków i tak sobie biedaczysko stoi na półeczce i nie bardzo wiem co z nim zrobić.
a chciałam go kupić, dziękuje za ostrzeżenie ;D
OdpowiedzUsuńNiestety krem, który się roluje jest u mnie skreślony...
OdpowiedzUsuńFujcia... dobrze, że się na niego nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńU mnie na półeczce też zalegało kilka kremów i maseczek z rozdań z niezbyt fajnymi składami i zużywam je do ciała. Czasem do rąk i na stopy. Szkoda mi wyrzucać, a tak będą na kilka użyć i się pożegnamy :P
OdpowiedzUsuń