Witajcie
Dziś przybywam do Was z recenzją peelingu BeBeauty z naturalnymi drobinkami
peelingującymi Borówka
Opinia producenta
Peeling do ciała o słodkim zapachu borówki doskonale
wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawierająca naturalne
drobinki ścierające usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Skóra po
użyciu preparatu jest oczyszczona i aksamitnie gładka.
Łupinki orzecha włoskiego – głęboko oczyszczają i pielęgnują
skórę. Pestki moreli – doskonale złuszczają martwe komórki naskórka. Czarna
porzeczka – delikatnie peelinguje i neutralizuje działanie wolnych rodników.
Zawiera olej bogaty w kwasy Omega 6, który sprawia, że skóra jest młoda i
promienna. ECOSCRUB – w naturalny sposób usuwa zrogowaciały naskórek. Ekstrakt
z borówki – stymuluje i ujędrnia skórę, działa antyoksydacyjnie i
przeciwpodrażnieniowo. Gliceryna – działa nawilżająco, zmiękczająco na skórę.
Stosowanie: Peeling delikatnie wmasuj w skórę całego ciała
okrężnymi ruchami od stóp w górę, następnie spłucz wodą. Stosuj dwa razy w
tygodniu.
Opakowanie: pojemność
200 ml
Cena: ok 5,50 zł
Dostępność: Biedronka
Moja opinia
Pierwszą rzeczą, jaka mnie urzekła, gdy tylko otworzyłam
opakowanie był cudowny zapach. Czy to
rzeczywiście zapach borówki, można by
się zastanowić. Nie zmienia to jednak faktu, że zapach zachęca do użycia.
Peeling ma delikatną formułę, konsystencją przypomina rzadką galaretkę, żel. I chyba jest to jedyna rzecz, którą można by w
tym produkcie zmienić. Trzeba bowiem uważać, żeby peeling nie przeciekał przez
palce. Drobinek ścierających jest dużo,
są dosyć ostre, jednak nie podrażniają skóry. Po użyciu peelingu skóra jest miękka,
gładka. I co najważniejsze, przy użyciu niektórych peelingów, moja skóra miała
tendencje do zaczerwienienia. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca.
Kolejnym plusem jest bez wątpienia to, że peeling dobrze się zmywa, nie zasycha
na skórze.
Przechodząc do sedna, polecam, czy nie………Zdecydowanie
polecam, przyznając 8/10 punktów w mojej prywatnej skali. W niskiej cenie dostajemy kosmetyk, który
mimo, że nie porażająco wydajny, spełnia pokładane w nim nadzieje. Pewnie
skuszę się po raz kolejny, zważywszy na cenę i właściwości. Przedtem jednak
trzeba wypróbować wersję Mango i Winogron.
borówkowy peeling, zachęcająco wygląda nie powiem ; ) rzadko bywam w biedronce, a już na paru blogach czytałam, że tam się niezwykle perełki skrywają ; )
OdpowiedzUsuńmiałam z tym peelingów winogronowy i z mango :) przy czym mango pachniało zdecydowanie ładniej ;)
OdpowiedzUsuńJuż wczoraj miałam je oba w rękach, ale chwilowo wygrałam tę drobną potyczkę w walce z zakupoholizmem:)
Usuńkoniecznie spróbuję, ostatnio nawet był ten peeling i się zastanawiałam czy brać
OdpowiedzUsuńmam ten peeling, lubię je chociaż drobinek ścierających mogłoby być troszkę więcej:)
OdpowiedzUsuń