Witam w ten mglisty dzień:)
Dziś postanowiłam Wam pokazać coś, czego mam aktualnie najmniej. Mianowicie błyszczyki i pomadki. Od zawsze było tak, że kosmetyki pielęgnacyjne i kolorowe do ust kupowałam wręcz bez opamiętania. A później musiałam je wyrzucać ze względu na przeterminowanie. Bywało tak, że niektóre z nich trafiały do kosza, zanim ujrzały światło dzienne.
Obecnie moja mini kolekcja liczy całe pięć (5!) produktów.
Są to:
błyszczyk Avon Glazevear Sparkle, Coral Reef
Odżywczy balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem Oriflame
szminka z Avon, niewiadomej serii, kolor Latte - mój kolorowy faworyt
balsam do ust Oriflame Beauty - zimowy ulubieniec, który sprawia, że usta są nawilżone, gładkie, z delikatnym połyskiem
podziwiam:) moja to hoho:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na konkurs:)
Ja w ogóle nie mam szminek :) Jakoś nie lubię ich używać, ale poluję na nudziaka
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
http://cosmeticsmyaddiction.blogspot.com/
ja też powinnam przystopować ze szminkami i błyszczykami..nie ma sensu robienia składzika i tak tego się nie zużywa;[
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja liczy rzeczy 8, z czego połowa do produkty stricte pielęgnacyjne do ust.
OdpowiedzUsuńTa pomadka z Avonu, Latte cudowna!
OdpowiedzUsuńten jabłkowo-owsiany w słoiczku mnie zainteresował :) nadaje ustom kolorek?
OdpowiedzUsuńNadaje kolorek, owszem:) usta nie są mega czerwone, jak po pomadce, wyglądają bardziej naturalnie jak czerwone same z siebie:)
Usuńo, to super. może się skuszę ;)
UsuńSkuś się, w kolejnym katalogu będzie po 9,90 zł:)dorwij konsultantkę i zamawiaj:)
UsuńOj jeśli ja znajde je jeszcze u mnie, muszą być moje! :)
OdpowiedzUsuń