wtorek, 11 grudnia 2012

Pharmatheiss Granatapfel krem do rąk

Witajcie

Jakiś czas temu trafiła w moje ręce przesyłka od ekipy PR reprezentującej firmę Zdrovit, głównego dystrybutora niemieckich kosmetyków Pharmatheiss Granatapfel w Polsce. Testowanie rozpoczęłam praktycznie od razu, odkładając mój dotychczasowy krem do rąk na półkę. Od około miesiąca używam kremu z granatem, przyszła więc pora by podzielić się z Wami moimi wrażeniami.  


Pharmatheiss Cosmetics
Granatapfel
Krem do rąk 

 

 
Szorstkie, zniszczone dłonie wymagają specjalnej pielęgnacji. Drogocenna kombinacja olejku z pestek granatu, olejku z awokado oraz oliwy z oliwek tłoczonej na zimno chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem i czyni ją jedwabistą i delikatną.
Nie zawiera parabenów, oleju silikonowego i parafinowego.

Sposób użycia: W zależności od potrzeby wcierać krem kilka razy dziennie.

Ważne składniki:

Wyciąg z owoców granatu:- Dzięki wysokiej zawartości rzadkiego kwasu punikowego (OMEGA – 5), który występuje w naturze wyłącznie w owocach granatu, stymuluje regenerację skóry
- Zawiera ponad 20 bioaktywnych polifenoli, więcej niż np. winogrona
- Chroni naczynia i komórki skóry przed wolnymi rodnikami
- Przeciwdziała oznakom przedwczesnego starzenia się skóry
Oliwa z oliwek extra vergine:- Bogata w oleokantal, oleuropeinę, witaminę E oraz skwalen
- Działa przeciwzapalnie, wzmacnia tkankę łączną, poprawia nawilżenie
Olejek z awokado:- Zapobiega utracie wilgoci i intensywnie pielęgnuje

Powyższe informacji oraz wiele innych ciekawostek dotyczących serii Granatapfel od Pharmatheiss Cosmetics znajdziecie na polskiej stronie poświęconej kosmetykom.

Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę było opakowanie paczki z kosmetykami. W tym miejscu słowa uznania dla Pań z PR, dzięki którym mogłam cieszyć oczy paczką i jej zawartością. 

Opakowanie kremu to metalowa tubka o pojemności 75 ml. Mnie opakowanie kojarzy się ze stylem vintage. Przypomina stylistykom kosmetyki L'Occitane.

Krem ma bardzo delikatny zapach, który kojarzy mi się z sokiem owocowym. Konsystencja jest delikatna. Krem nie jest ani zbyt wodnisty, ani zbyt tępy. Dzięki temu jego nakładanie jest łatwe i przyjemne. Wystarcza niewielka ilość kosmetyku aby wysmarować dłonie, dzięki czemu krem jest wydajny. Używam go codziennie, a zużyłam niecałe pół opakowania. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. 

Krem przeznaczony jest do szorstkich i zniszczonych dłoni. Ja takowych nie posiadam, dlatego nie mogę określić jak dałby sobie radę w takim przypadku. Natomiast u siebie zauważyłam zmiękczoną skórę dłoni. Odkąd na dworze mróz noszę krem w torebce i aplikuję za każdym razem gdy wchodzę z dworu do pomieszczeń i ściągam rękawiczki. Dzięki temu skóra nie jest ściągnięta i przesuszona, co niestety miewało miejsce wcześniej.



Jeśli chodzi o sam krem i jego działanie, jestem zadowolona i polecam. Niestety biorąc pod uwagę dostępność wyłącznie w aptekach i dosyć wysoką jak dla mnie cenę ( w granicach 27-35 zł, choć znalazłam w jednej z aptek internetowych krem w cenie 21,98 zł), myślę, że było to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie. No chyba, że wpadnie w moje ręce za sprawą Gwiazdki, Mikołaja bądź innego Gwiazdora.

Dla zainteresowanych skład.



*Serdecznie dziękuję za udostępnienie kosmetyków do testowania. Jednocześnie zaznaczam, że nie ma to wpływu na moją opinię.

2 komentarze:

  1. widziałam go właśnie ostatnio w aptece i byłam ciekawa jak się spisuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. 22 zł za dobry krem do rąk jest już do przyjęcia.

    OdpowiedzUsuń