poniedziałek, 15 października 2012

Balsam do ust Figs & Rouge

Witajcie

Dziś podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie balsamu do ust Figs & Rouge, który trafił do mnie za sprawą wrześniowego Glossyboxa


Figs & Rouge to organiczny balsam do ust z miętą i wyciągiem z drzewa herbacianego. Pięknie pachnie i ochrania nawet najbardziej wrażliwą skórę ust. Można go używać także na inne przesuszone miejsca np. policzki.
Wystarczy posmarować i usta stają się w kilka chwil zdrowe i odżywione.
Zawiera tylko naturalne i certyfikowane składniki (www.wizaz.pl)

Skład: Helianthus Annuus Seed Oil, Butyrospermum ParkiiFruit  Butter, Cera Alba, Mentha Piperita Leaf Oil, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Limonene*, Linalool*.
* naturalny składnik występujący w olejkach eterycznych (skład podany na opakowaniu)


Balsam zamknięty jest w metalowym pudełeczku o pojemności 8 ml. Nie wiem, jak Wam, ale mi opakowanie kojarzy się z popularną w dzieciństwie maścią na przeziębienia z Kotkiem. Balsam ma intensywny, ale przyjemny zapach mięty. Zapach może przywoływać skojarzenia z lekami na katar.

Balsam ma dosyć dziwną konsystencję. Przypomina kiślowatą zawiesinę z drobinkami. Jednak po nałożeniu na usta drobinki znikają, rozpuszczają się pod wpływem ciepła.


Balsam ma właściwości ochronne i nawilżające. Przeznaczony jest do stosowania na przesuszone i spierzchnięte usta i skórę. Jego zadaniem jest ponadto regeneracja drobnych skaleczeń, obtarć i wyprysków (informacje ze strony Ecosotique)

Stwierdzam, że balsam jest genialny. W poprzednim poście pisałam o przesuszeniu skóry na twarzy. Taki sam los spotkał moje usta, którym nic nie było w stanie pomóc. Ostatnimi czasy były przesuszone, czerwone i piekące. I co tu się oszukiwać, nie wyglądały dobrze. Figs & Rouge pomógł im wrócić do formy. Po kilku użyciach usta są nawilżone i gładkie. Balsam nadaje połysk. Usta długo są nawilżone, dzięki czemu nie ma potrzeby częstego smarowania. 

Niestety jest jeden minus. Mianowicie cena. 8 ml balsamu to koszt 19,90 zł. Jak na tak małe opakowanie i produkt, który zużyje się szybko, to dla mnie sporo. Jednak biorąc pod uwagę doskonałe działanie, być może kupię balsam ponownie.
A jak Wasze odczucia? Miałyście kiedyś Figs & Rouge?

 


6 komentarzy:

  1. Wygląda rzeczywiście dziwnie:) Słyszałam już tyle dobrego o tych balsamach, że chyba wypróbuję. Mam ochotę na ten o zapachu geranium:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda jak topiący się śnieg, opakowanie mi się podoba, ale ja nie lubię nic w słoiczkach i czymkolwiek innym ,gdzie trzeba babrać paluchami

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam właśnie z boxa i bardzo się cieszę, że nie wydałam na niego 20 zł. Opakowanie strasznie ciężko się otwiera, a sam balsam... jak balsam, nic szczególnego u mnie nie wykonał :)

    OdpowiedzUsuń